Bębny pod powyższą nazwą są wykonane z 8 warstwowej sklejki brzozowej, co według firmowej informacji promocyjnej wyznacza nowy kierunek w działalności Gretscha, który po raz pierwszy w całej swej historii użył tego surowca do produkcji bębnów. Ambicją wytwórcy jest – przez serię Catalina Birch – wyznaczyć nowy standard na poziomie semi-professional.
Testowany komplet w kolorze vintage burst prezentuje się znakomicie – nienagannie położony na drewno lakier UV, tradycyjne w swoim kształcie strojniki (screw lugs) i obręcze (Triple Flange) w kolorze chromu. Dodatkową zaletą są drewniane obręcze na centralce i niezależny system montowania wiszących na niej tomów (GTS Suspension System) – również chromowany. Wieszak do półkotłów jest mocnym akcentem – solidna robota typy heavy duty z dużym firmowym logo dobrze widocznym z przodu. Wraz z zestawem przysłano hardware Gibraltar serii 5600 – stabilne „żelastwo” wagi średniej do średniej z plusem: dwa statywy do blach, hihat, stojak do werbla oraz stopka z fajnym patentem w postaci rzepów zamontowanych na spodzie, co skutecznie zabezpiecza przed poślizgiem na dywanowych powierzchniach.
Konfiguracja zestawu dostarczonego do testu przedstawia się następująco: centralka 20”/ 16”, tomy 10”/ 8”, 12”/ 9”, floor tom 14”/ 14” oraz werbel 14”/ 5”. W celach informacyjnych warto dodać, że w ramach tej serii dostępne są jeszcze kotły wiszące o średnicach 8, 14 i 16 cali (te dwa największe charakteryzują się mniejszą głębokością – Quick Size Toms) oraz regularnie głębokie floor tomy z nóżkami o średnicach 16 i 18 cali. Centralki mamy dwie: tę prezentowaną w teście oraz większą o rozmiarach 22” na 18”, a ich obręcze wykonane są z 10-warstwowej sklejki brzozowej. Wybór kolorów zamyka się liczbą 5, a do dyspozycji klientów są cztery skonfigurowane przez producenta zestawy (pre configured shell packs). Więcej informacji na stronie producenta: www.gretschdrums.com.
Bębny standardowo dostarcza się wraz z kompletem profesjonalnych naciągów Evans Genera G1 coated na werblu i tomach oraz z przezroczystymi naciągami rezonującymi średniej grubości. Centralka zaopatrzona jest w membranę uderzeniową Evans EQ 4 oraz firmowy widokowy naciąg Gretsch – obydwie membrany są tłumione kilkucentymetrowymi wewnętrznymi ringami zrobionymi z pojedynczej warstwy membranowego plastiku. Tak zaopatrzony i odpowiednio nastrojony bęben basowy w połączeniu z brzozowym korpusem brzmi nisko, głęboko i miękko. W tym brzmieniu znaczący udział ma jego 16-calowa głębokość zapewniająca większą ilość drgającego powietrza od starszej generacji bębnów 20”/14”. W niektórych studyjnych exciterach stosuje się „obrazowe” pojęcia „soft bass” oraz „tight bass” przy masteringu sesji nagraniowych – tu w przypadku testowanej centralki zdecydowanie bardziej odpowiednie jest pierwsze określenie. Gdyby ktoś chciał uzyskać krótkie, bardziej tłumione „kopnięcie” musiałby pobawić się w dodatkowe wytłumienie bębna lub ewentualną wymianę membran, np. z grubszym ringiem gąbczastym. W przypadku testowanego kompletu kotłów zdecydowanie najłatwiejszym do nastrojenia okazał się 14-calowy floor tom, a najwięcej pracy wymagał 10-calowy wiszący półkocioł (na ogół jest odwrotnie). Niemniej po nastrojeniu wszystkich bębnów nastąpił moment najprzyjemniejszy, kiedy zestaw „odezwał się” swoim pełnym brzmieniem z kotłami nastrojonymi w interwałach „czystej” kwarty. Ten interwał dobrze się sprawdza, kiedy sąsiednie dwa kotły uderzamy na raz. Ich dźwięk jest wypadkową zastosowanego przeze mnie stroju, który określiłbym jako średni, oraz zastosowanych kompletów membran – w tym przypadku dobranych przez producenta pod kątem wielostronnych zastosowań stylistycznych. Bębny oczywiście można stroić wyżej lub niżej – czyli tak, jak zapewne zrobią to różni perkusiści dopasowując je do swoich potrzeb. Jednak, jak sądzę, dla spełnienia bardzo specyficznych wymogów związanych z gatunkami ekstremalnymi (metal rock) konieczne byłyby manewry membranowe, lub zakup zestawu albo jego uzupełnień o innych rozmiarach (raczej większa niż mniejsza centralka, dodatkowe duże kotły, hardware, itd.). Nie zmienia to faktu, że testowany set jest ofertą dla muzyków o uniwersalnych i profesjonalnych ambicjach i planach. Myślę, że pod pałkami czy miotełkami dobrego perkusisty instrument sprawdzi się zarówno w klubie jazzowym, na estradach tanecznych, w stylu funk czy wielu sytuacjach pokrewnych mających związek z szeroko pojętą muzyką rozrywkową, nie wyłączając studiów nagraniowych.
Osobno chciałbym kilka słów poświęcić werblowi. Jest to sprzęt, który mieści się w klasie deklarowanej przez producenta jako semi-professional. Przy wszelkich jego zaletach związanych z atrakcyjnym wyglądem zewnętrznym, precyzyjnym wykonaniem i dobrze działającym mechanizmem uruchamiającym sprężyny, instrument ten wymaga moim zdaniem pewnej kosmetyki. Oczywiście niektórzy nabywcy mogą być zadowoleni z gotowego produktu w stanie fabrycznym, bo werbel po nastrojeniu brzmi przyzwoicie. Jednakże z uwagi na moje osobiste preferencje pobawiłbym się w wymianę i dopasowanie sprężyn, ewentualnie w kombinacje membranowe.
Podsumowanie. Sklejka brzozowa jest relatywnie miękkim i elastycznym materiałem, który daje specyficzne efekty w postaci np. dłuższego wybrzmienia centralki, delikatniejszego ataku czy ciemniejszej, jakby lekko matowej barwy kotłów. Te cechy z pewnością wyróżniają testowany set na tle bębnów wykonywanych obecnie na ogół z innych, „twardszych” surowców i inaczej wyposażonych. Trudno określić całkowity potencjał tkwiący w instrumencie, jeśli ma się do czynienia z jednym jego kompletem i jednym zestawem membran. Warto pamiętać o bardzo istotnej rzeczy, która jest esencją działalności sporej grupy zawodowych perkusistów. Mianowicie o tym, że na dobrą sprawę jedną, ale rozbudowaną perkusję z dwoma różnymi centralkami i dużym garniturem kotłów można używać do grania rozmaitej muzyki i korzystać z niej z powodzeniem przez całe życie, wykonując jedynie konieczne przegrupowania i modyfikacje. Jestem zdania, że zestaw Catalina Birch firmy Gretsch może być dobrym punktem startowym, który ułatwi młodym i ambitnym perkusistom wypracowanie własnego stylu i określenie swoich dalszych artystycznych preferencji.
Dystrybucją instrumentów firmy Gretsch oraz hardware`u Gibraltar zajmuje się firma Zibi, która za pośrednictwem salonów muzycznych Riff przysłała zestaw do testu.
Jacek Pelc
Cena:
Zestaw z kompletem Hardware Gibraltar 5 600 – 4 990 zł.
Dystrybutor: Zibi Sp. z o.o.
ul. Wirażowa 119
02-145 Warszawa
tel. 0-22 32 89 111
fax: 0-22 32 89 112
[email protected]
www.emuzyk.pl