Na dzień przed śmiercią gitarzysty Slayer Jeffa Hannemana, Dave Lombardo wypowiedział słowa, które można uznać za prorocze. W wywiadzie dla KZRadio perkusista powiedział o ówczesnej sytuacji w Slayer:
„Mam nadzieję, że wszystko się ułoży – mam na myśli przede wszystkim dobro fanów, ale także historię zespołu. Chciałbym, żebyśmy wciąż byli zespołem, nawet wtedy, kiedy się zestarzejemy i nie będziemy już grać. Wciąż jeszcze żyjemy – czy możecie sobie wyobrazić, co by było, gdyby jeden z nas umarł. To byłoby trudne.
Byłoby jak z Led Zeppelin. Ten zespół z Jasonem Bonhamem nie jest taki sam […]. Słyszę w jego grze podwójną stopę, a przecież w Zeppelin była pojedyncza. Chciałoby się go zapytać: Dlaczego tak grasz?”
źródło: ultimate-guitar.com