Rockowe Ogródki odbędą się w tym roku po raz siedemnasty – i jest to liczba magiczna, bo kojarząca się z serialem o agencie Stirlitzu, który ukształtował byt i świadomość organizatorów festiwalu. Dzięki takiej edukacji swoich założycieli oraz przyjaciół Rockowe Ogródki, organizowane wbrew przeciwnościom losu – a często wręcz w konspiracji przed zdrowym rozsądkiem czy prawami rynku – są imprezą, która nieustająco żyje i rozkwita.
Festiwal otwiera w tym roku koncert zespołu Farben Lehre, a jego lider Wojciech Wojda też jest absolwentem „Siedemnastu mgnień wiosny”. Farbenom towarzyszy szczecińska grupa Offensywa, której oksymoroniczna nazwa (albo jest się w natarciu, albo off-, czyli gdzieś obok) stanowi celne motto dla tegorocznych Ogródków, ponieważ festiwal na sprzecznościach stoi – tak jak cała muzyka rockowa.
Znowu usłyszymy koncerty pełne rockowego zgiełku i furii, a jednocześnie nieskrępowanej radości istnienia. Znowu zobaczymy artystów, którzy chcą się podobać – i publiczności, i festiwalowemu jury – a jednocześnie zbuntowanych, niepokornych. Znowu odbędą się zajęcia warsztatowe prowadzone przez renomowaną kadrę (z obu stron Atlantyku), a jednocześnie ci sami szanowni Panowie od Muzyki pokażą na finałowym koncercie, że rock trzeba mieć przede wszystkim w sercu.
Oprócz zespołów konkursowych tradycyjnie wystąpią w tym roku goście. Czyli zespół Vujek Vasyl, kierowany przez frontmana słynnej nowofalowej grupy Cytadela (czyli też wychowany na Stirlitzu), oraz płocka formacja The Old Crone (zapromuje w ten sposób swoją debiutancką płytę). Natomiast gwiazda tegorocznych Ogródków – czyli taki gość w dom, o którym mówi się: Bóg w dom – to zespół Variete, którego koncert zakończy festiwal. Skoro trzeba będzie zamknąć drzwi rockowej percepcji aż do następnego lata – to niech przynajmniej mocno trzasną.
– Stirlitz, ile jest dwa razy dwa? – zapytał Müller w dowcipie o Stirlizu. Stirlitz wiedział, i wiedział, że Müller wie, ale nie wiedział, czy Centrala wie, dlatego nie odpowiedział. Jeżeli spojrzeć na Rockowe Ogródki w kontekście pytań o komercyjną tabliczkę mnożenia zysków czy sformatowane wzorce życia, to festiwal dumnie odmawia odpowiedzi. Bo wie to, czego nie wie Centrala (nieważne, w Moskwie, Warszawie czy Brukseli). Siedemnaste mgnienie Rockowych Ogródków to święto tej wiedzy radosnej.
Maciek Woźniak