Nord Drum jest przedstawiany bardziej jako syntezator perkusyjny niż moduł brzmieniowy – za czym oczywiście przemawia ogromna liczba dowolnie generowanych dźwięków. Od powszechnych syntezatorów różni się z kolei budową – zdezintegrowaną z powierzchnią uderzaną. W kwietniowo-majowym wydaniu magazynu TopDrummer przybliżamy wam to urządzenie.
Jak pisze Jarek Chmielewski: „Niewielka czerwona skrzynka przenosi nas do świata prawdziwie futurystycznych brzmień, tak nowoczesnych i tak niespotykanych, iż śmiem twierdzić, że dopiero teraz pokazano nam, że elektroniczna perkusja nie musi wcale być szeroko rozumianym kopiowaniem Simmonsa.”
Dowiedz się więcej – przeczytaj test Nord Drum szukajcie w kwietniowo-majowym wydaniu magazynu perkusyjnego TopDrummer.