Herbie Hancock, podczas jednego z wywiadów nazwany przez dziennikarza pianistą jazzowym, zamyślił się, po czym odparł: „O nie… Hmm, jestem pianistą, muzykiem, gram dźwięki, które chcę usłyszeć. Nie chciałbym określać siebie mianem jazzmana i ograniczać się…”. Można w tym momencie rozwinąć myśl geniusza fortepianu, przytaczając sentencję ściśle dotyczącą spraw wykonawczych: „Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa…”.
Autorem tych słów jest człowiek, który „z zawodu” był wieszczem narodowym, a nazywał się Juliusz Słowacki. Niby dwa różne światy, odległe bieguny, ale czy na pewno? Obu panów cechuje genialny warsztat wykonawczy, niebywały talent i zmysł do tego, by w niczym nie skrępowany sposób wyrażać swe myśli, przelewając je na papier czy to w postaci nut, czy strof, by później mogły ujrzeć światło dzienne… Spytacie, po co o tym piszę. Staramy się na łamach TD przedstawiać tematykę perkusyjną w sposób możliwie jak najszerszy, pozbawiony barier. To nie ma być pismo dla jazzmanów, perkusistów rockowych czy klasyków. To nasze wspólne pismo, w którym mówimy przede wszystkim o szeroko pojętych bębnach, na których granie jest wyrazem uczuć, myśli i nastrojów, czyli właśnie wszystkiego, co pomyśli głowa.
Numer, który trzymacie w swych rękach, jest bezsprzecznym tego dowodem za sprawą perkusistów-bohaterów tego wydania. To grono niezwykle różnych muzyków, których ogólnie możemy nazwać perkusistami. Myślę, że wielce ciekawym, jak również pożytecznym, będzie poznanie tego, co „siedzi w głowach” Grześka Grzyba, Marcina Korbacza czy Dawida Fortuny. W numerze również sylwetki gigantów, czyli Johna Bonhama – rockowej legendy i wielkiej inspiracji dla ogromnej rzeszy perkusistów, Iana Paice’a, a także rozmowa Darka Domańskiego z Jojo Mayerem, który gościł w Polsce w ramach promocji Jojo Pedal firmy Sonor recenzowanego przez nas w jednym z ubiegłych numerów. Zapraszam również do działu testów, w którym niezwykła gratka, czyli Roland TD 30-KV i spory arsenał talerzy Meinla.
Michał Szczeblewski