Rezonujące sprężyny to Twój …. Wróg? Przyjaciel? A może po prostu nieodłączny towarzysz w graniu?
Poniżej znajdziecie zestaw koncepcji pomagających uniknąć niepożądanego rezonansu sprężyn werbla na estradzie i w studio. Okazuje się, że po raz kolejny poszczególni perkusiści radzą sobie z tym problemem na różne sposoby, przy czym na przykład Liberty DeVito nie walczy z brzęczącymi sprężynami, bo ich rezonans w brzmieniu zestawu ogóle mu nie przeszkadza.
Wspomnę tylko o jednej rzeczy, która w moim przekonaniu jest istotnym uzupełnieniem naszego Konsylium: sprężyny w werblu są chyba najdelikatniejszym sprzętem perkusisty. Dbajmy o nie, nie wyciągajmy ich i nie narażajmy na odkształcenia. Nawet najdelikatniejsza zmiana kształtu choćby jednej z kompletu sprężyn spowodować może powstawanie zbędnych efektów dźwiękowych. Uważajmy na to, jak i gdzie kładziemy werbel i jak go przesuwamy – oby nie płasko sprężynami w dół po miękkiej powierzchni.
Mamy nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, jak zwykle życzymy przyjemnej i pożytecznej lektury, a naszym kolegom po fachu po raz kolejny mówimy: Wielkie dzięki za udział w PK!
Rafał Gorzycki
Czym spowodowane jest brzęczenie sprężyn?
Temat faktycznie jest istotny, ponieważ dotyczy wszystkich muzyków, bez względu na uprawianą stylistykę i doświadczenie.
Pierwsza kwestia to rezonans sprężyny werbla – najczęściej słyszalny na tom tomach. Żeby usunąć ten problem, warto wiedzieć, skąd on się bierze. Każdy dźwięk, oprócz swojego głównego tonu, składa się także ze składowych harmonicznych zwanych alikwotami. Używając prostszego języka, jeśli któraś z membran tomów i werbla mają bardzo zbliżone składowe, ich wibracja powoduję odzywanie się sprężyny. Trzeba pamiętać, ze dźwięk to fala, która rozchodzi się we wszystkich kierunkach i natrafia naturalnie na przeszkody, jakimi są poszczególne tomy (odległość werbla od tomów jest mała, więc tu rezonans jest największy).
Najprostszym metodą jest uderzanie pałką i podciąganie lub opuszczanie siły naciągu, do momentu, kiedy rezonans zacznie się zmniejszać. Metoda prób i błędów jest najlepsza, bo sam słyszysz efekty swojej pracy.
Po prostu, zmień siłę naciągu werbla w sposób radykalny, wtedy na pewno usłyszysz zmianę. Często wystarczy właśnie podciągnąć górną membranę werbla. Delikatne zmiany, na początku mogą nie przynieść oczekiwanej poprawy. Jeśli to cię nie zadowoli, możesz tez, zacząć od zmiany nastrojenia samych tomów, które uderzając wzbudzają werbel. Małe tomy, często maja dużo wspólnych alikwotów z werblowymi.
Jeszcze warto wspomnieć o innych rozwiązaniach. Można wytłumić werbel lub tomy za pomocą tłumików, taśmy, filcu. Jednak to rozwiązanie ma ten minus, że bardzo ogranicza wybrzmienie instrumentu i nie sprawdza się przy np. akustycznym, jazzowym graniu, gdzie „sustain” jest bardzo ważnym elementem całego brzmienia. Podobnie jest z rozwiązaniem, za pomoc mocnego naprężenia i docisku samej sprężyny do dolnej membrany werbla. Ta opcja też ma swoje minusy. Sprawdza się w muzyce funk, rock, pop, kiedy wskazane jest krótkie brzmienie werbla.
Drugi temat, to wzbudzanie się perkusji na scenie pod wpływem innych instrumentów, np. basu, gitary, instrumentów klawiszowych. Ten problem dotyczy głównie instrumentów elektrycznych, które na scenie są podłączone do głośników.
Kluczowym jest tu ustawienie zespołu na samej scenie. Perkusista powinien być ustawiony za linią wzmacniaczy i głośników, aby zminimalizować dochodzenie fali dźwiękowej do naszego instrumentu, co jest główną przyczyną problemu. Nie przez przypadek na koncertach, od klasycznych po rockowe, perkusja ustawiona jest z tyłu, bądź z boku zespołu, orkiestry. To są prawa akustyki, które warto znać i wykorzystywać.
Norbert Saemann
Czynny muzyk-perkusista, dyrektor ds. relacji z artystami firmy Meinl.
Gdy membrany rezonujące tomów i werbla będą nastrojone na różne dźwięki, sprężyny przestaną brzęczeć!
Gdy mamy głośny rezonans, zazwyczaj membrany rezonujące tomów i werbla mają ten sam strój, zatem w celu rozwiązania problemu należy zmienić strój dolnej membrany kotła albo dolnej membrany werbla. Gdy będą nastrojone na różne dźwięki, sprężyny przestaną brzęczeć.
Oto kilka moich rozwiązań dotyczących rezonansu sprężyn powodowanego przez inne bębny, głównie tomy wiszące:
- spróbuj poluźnić dwie śruby strojące przy sprężynach o około 1 do 2 obrotów,
- przyklej mały kawałek taśmy gaffa na membranę rezonującą werbla – bardzo mały kawałek,
- podciągnij mocniej same sprężyny – podciągnięte rezonują mniej,
- czasami sprężyny są stare i powyciągane, zatem ich wymiana powinna pomóc; pomocna i zawsze korzystna będzie wymiana membran na nowe,
- nastrojenie werbla ekstremalnie nisko lub ekstremalnie wysoko również rozwiązuje problem, ale to oczywiście sprawa osobistego gustu.
Generalnie – należy próbować mieć różny strój pomiędzy membranami rezonującymi werbla i tomów – to rozwiązuje sprawę!
Paul Wertico
Podciągnij nieco sprężyny, by zbyt łatwo się nie sprzęgały!
TD: Co robisz, by uniknąć lub zredukować niechciany lub przeszkadzający rezonans sprężyn werbla na estradzie oraz w studio, a także od innych bębnów w zestawie?
Zazwyczaj reguluję strój zarówno werbla, jak i tomów w celu zredukowania wzajemnych wibracji; ponadto reguluję siłę naciągu samych sprężyn. Zauważyłem, że wykonanie jednej lub więcej z tych regulacji oddala problem lub przynajmniej powoduje, że zawartość rezonansu sprężyn werbla w dźwięku innych bębnów jest do przyjęcia. Czasami, na przykład w zestawie jazzowym, lekki rezonans sprężyn powoduje, że zestaw brzmi faktycznie jak zestaw, a nie jak przypadkowy zbiór indywidualnych instrumentów.
A co z rezonansem sprężyn od innych instrumentów na estradzie – gitary, basu, instrumentów klawiszowych i innych?
Zazwyczaj nie mam tego problemu, ale kiedy się pojawia, przeważnie podciągam nieco sprężyny, by zbyt łatwo się nie sprzęgały.
Julius Petrus
Mikrofon kierunkowy – dobre rozwiązanie na estradzie!
Dla uniknięcia rezonansu sprężyn potrzebny jest mikrofon kierunkowy – jeden z trzech: kardioidalny, superkardioidalny lub hyperkardioidalny. Zbierają one dźwięk kierunkowo dla uniknięcia przypadkowego „wchodzenia” innych instrumentów obecnych na estradzie. Im bardziej kierunkowy mikrofon tym bardziej jest odporny na sprzężenie w kolumnach głośnikowych i monitorach, w które oczywiście żaden mikrofon nie powinien być wycelowany. Na rynku dostępny jest bogaty zasób mikrofonów spełniających niezbędne warunki.
Michał Miśkiewicz
Brzęczące sprężyny po prostu wyłączam!
Sprężyny zawsze staram się wyłączyć, jeśli mi przeszkadzają – np. gdy gram cichutko filcami na tomach albo gdy nie gram nic i może to wówczas rezonować z innymi instrumentami. Ale generalnie nie jest to wielki problem. Nawet w studio wytwórni ECM, w której mam zaszczyt czasem nagrywać, nikt z realizatorów nie zwraca na to specjalnej uwagi. Chyba że jest jakaś dłuższa partia, gdzie sprężyny faktycznie brzęczą. Wtedy zdarza się, że wyłączam je w trakcie grania.
Joe Nunez (Soulfly)
Najważniejsze – znaleźć czarną owcę!
Jedną z metod, które stosuję dla redukcji niechcianego rezonansu sprężyn jest znalezienie konkretnie tej sprężyny, która powoduje „zły” rezonans. Następnie, zazwyczaj naciągam dolną membranę werbla całkiem mocno, ale w zgodzie ze strojem całego werbla. Na koniec naciągam same sprężyny stosownie do siły naciągu dolnej membrany. Wszystkie te czynności mogą spowodować uzyskanie znaczących efektów…
Krzysztof Jonkisz
Patrz i słuchaj!
Pamiętam pierwszy werbel w swoim życiu, który miał sprężyny w środku. Nie było żadnego mechanizmu umożliwiającego jakąkolwiek regulację. Był to rok 1962.W tych czasach jazz graliśmy po kryjomu i nikomu nie przyszłoby do głowy, że rezonujący werbel może komuś przeszkadzać. Współczesne werble mają bardzo dobre mechanizmy i co najważniejsze, nie powodują dodatkowego „trzasku” w trakcie włączania i wyłączania.
Pamiętam, gdy podczas koncertu zaciął się mechanizm w werblu, przez całe solo basu tłumiłem sprężyny ręką. Największy problem pojawia się na koncertach zwłaszcza w balladzie i podczas solówki basu. Wyjście jest tylko jedno – wyłączyć werbel. Sprężyny przeszkadzają wyłącznie podczas cichego grania np. szczotkami (choć nie tylko). Umiejętność pokonania tego problemu leży gestii muzykalnego perkusisty, który na pewno zorientuje się, kiedy należy wyłączyć sprężyny. Solo bębnów można rozpocząć z werblem bez sprężyn. Pamiętam koncert z Alem Cohnem w 1987 roku. Bez próby spotkaliśmy się na scenie, a ja zapytałem go, co będziemy grali? On spojrzał na mnie, a potem na moje bębny i powiedział tylko dwa słowa. PATRZ I SŁUCHAJ.
Liberty DeVito
Pokochaj urok rezonującego werbla!
TD: Co robisz w celu zmniejszenia rezonansu sprężyn werbla od kotłów w zestawie?
Będę z tobą szczery, ja lubię rezonans mojego werbla, kiedy uderzam w inne bębny. Jeśli posłuchasz uważnie starszych jazzowych lub rockowych perkusistów z lat 60, to wszyscy mają ten feedback. Jest on również istotną częścią brzmienia Johna Bohnama. W dzisiejszych okolicznościach studyjnych inżynierowie mogą „wybramkować” inne bębny i tym samym wyeliminować większość rezonansu wspomagając się bliskim ustawieniem mikrofonów.
Jak unikasz rezonansu sprężyn od innych instrumentów na estradzie (gitary, basu, instrumentów klawiszowych, itd.)?
To może być wielki problem. Czujesz, że im mocniej naciągniesz sprężyny na membranie rezonującej, tym mniej sprzężenia będziesz miał… Ale tak naprawdę, to sądzę, że nie ma możliwości zastopowania tego zjawiska.
Andy Gillmann
Wybierz miejsce w pomieszczeniu czy na estradzie, gdzie rezonans jest najmniejszy, albo… użyj bibułki od skręta!
Dla mnie nie ma różnic pomiędzy sytuacjami live czy studio. Problem jest ten sam i czasami może cię naprawdę wyprowadzić z równowagi. Na nieszczęście redukcja rezonansu sprężyn od innych tomów czy pozostałych instrumentów jest najczęściej wynikiem kompromisu pomiędzy strojeniem, a większym lub mniejszym rezonansem.
Miejsce ustawienia zestawu w pomieszczeniu czy na estradzie może odegrać istotną rolę. Zatem, jeśli masz możliwość wyboru miejsca – weź swój werbel, obejdź pomieszczenie naokoło, grając na nim, po czym wybierz punkt, w którym rezonans jest najmniejszy.
Konkretnym sposobem jest umieszczenie bibułki od skręta pomiędzy zewnętrznymi skrajnymi sprężynami a membraną rezonującą. Ten mały trick często mi pomagał, ale problem polega na tym, że musisz mieć stale włączone sprężyny, bo jak je wyłączysz, bibułki wypadną. Drugi sposób to maksymalnie dopuszczalne poluźnienie śrub strojących znajdujących się po obu stronach sprężyn. Powoduje to korzystniejsze, bardziej symetryczne ustawienie sprężyn względem membrany i redukuje ich rezonans.
Ostatni sposób… Z mojego doświadczenia wynika, że korzystne jest instalowanie szerokich „dywanów” sprężyn (więcej drutów w „dywanie”). Wówczas, nawet jeśli masz dużo rezonansu, to przynajmniej brzmi on lepiej niż przy wąskich sprężynach z małą ilością drutów.
Oczywistą sprawą jest jakość werbla, membran i samych sprężyn, które wpływają na komfort pracy perkusisty i na skuteczność podejmowanych działań…
Czesław Bartkowski
Najlepszym patentem jest wysoce profesjonalna, płynnie działająca maszynka do sprężyn.
No cóż, myślę, że nikt z nas nie ma tu gotowej recepty. Wszyscy jednak zmagamy się z tym problemem i jakoś dajemy sobie radę… Zwłaszcza, że nie wszyscy producenci starają się pomóc rozwiązać problem, wielu z nich w ogóle się tym nie zajmuje, więc musimy radzić sobie sami.
Pewnikiem nie będę odkrywcą Ameryki, ale chętnie podzielę się własnymi spostrzeżeniami. Myślę, że jedną z przyczyn nadmiernego rezonowania sprężyn jest nie najlepszy ich stan – mogą na przykład nie przylegać dokładnie do membrany. Jeżeli „sprawcą” nadmiernego rezonansu są membrany własnych kotłów czy półkotłów, próbujmy je po prostu przestroić. W studio mamy większy komfort, ale na estradzie sprawa nie jest już taka łatwa. Rezonowanie membran będzie różne w zależności od całego wykorzystywanego instrumentarium i liczby wzmacniaczy. Unikajmy więc stawiania wzmacniaczy w bezpośredniej bliskości bębnów, dbajmy także, aby głośniki nie były skierowane na bębny, bo fale dźwiękowe będą „atakować” membrany wbrew naszej woli!
Niepożądane zjawisko możemy w znacznym stopniu eliminować za pomocą mufflerów (tłumików). Myślę jednak, że nie jesteśmy w stanie do końca zlikwidować rezonansu sprężyn w werblu – pamiętajmy, że wszak po to właśnie zostały one tam zainstalowane. Niektórzy producenci stosują w werblach szyny przytrzymujące. Uważam, że najlepszym patentem jest wysoce profesjonalna, płynnie działająca maszynka do sprężyn – np. w werblu Ayotte.
Piotr Biskupski
Rezonans można niwelować zmianą napięcia sprężyn, jak i zmiany stroju (napięcia) membran werbla.
Zbyt głośny rezonans sprężyn na werblu jest dosyć dokuczliwym, niechcianym zazwyczaj „dodatkiem” brzmieniowym. Szczerze mówiąc, moim rozwiązaniem są po prostu dobre werble. Nie mogąc podawać firmy, ograniczę się jedynie do zdjęć. Zarówno moje drewniane, jak i metalowe werble mają wystarczającą regulację sprężyn. Rezonans w obrębie pozostałych instrumentów, np. tom-tomów można niwelować tak mocą napięcia sprężyn, jak i zmiany stroju (napięcia) membran werbla. Generalnie sprężyny lubią długo pobrzmiewać na zbyt naciągniętych membranach. Trzeba więc wybrać pomiędzy tym, co chcemy usłyszeć, a klarownością brzmienia rzeczywistego.
Nie dopadały mnie na estradzie problemy z „wchodzeniem” innych instrumentów na mój werbel. Może to za sprawą sporadycznego korzystania z odsłuchu oraz wyłączania sprężyn w każdej sytuacji, w której nie są potrzebne. Irytujący są perkusiści, którzy nawet odchodząc od instrumentu pozostawiają włączone sprężyny.
Skip Hadden
Dobrze wykonane sprężyny zapewnią równe naprężenie wszystkich drutów w komplecie.
Zależności pomiędzy interwałami harmonicznymi, strój pomiędzy bębnami w zestawie, jak również pomiędzy instrumentami powinny być takie, żeby nie powodowały niepożądanych wibracji. Przepraszam, że nie podaję konkretnych wysokości dźwięków, ale te i tak zmieniają się w zależności od wielu różnych czynników. Pomieszczenie, odległości pomiędzy instrumentami, i tak dalej… Jeśli dźwięki są zanadto zbliżone harmonicznie, rezonans będzie większy. Membrana bębna „odtwarza” mocniejsze dźwięki instrumentów melodycznych rezonując na tej samej wysokości. Lekkie jej „rozstrojenie” zazwyczaj daje pozytywne efekty.
Innym sposobem jest właściwe wykonanie miejsc, w których osadzone są druty sprężyn przy krawędziach werbla (proper snare bed). Płaskie miejsca z wystającymi sprężynami – płytko osadzonymi dają mniej kontroli nad sprzężeniem przy ich naciąganiu. Dobrze wykonane sprężyny powinny zapewniać równe naprężenie wszystkich drutów w komplecie i tym samym redukować niepożądane skutki.
Robert Luty
Wyłącz sprężyny!
Najprostszym sposobem, aby zlikwidować problem brzęczących sprężyn jest… ich wyłączenie! A tak na poważnie, to wiele w tym temacie się nie da zrobić, taki to jest ich urok. Można próbować przestrajać „tomy”, aby owy rezonans trochę zniwelować. Kolejny sposób („na Gosiewskiego”) to oddalenie „tomów” od werbla (czyli żadnych przejść!). Opatulanie centralki kocem również niewiele pomaga.
Jeśli natomiast chodzi o inne instrumenty, to w bliskim sąsiedztwie należy unikać wszelkiego rodzaju basowych dźwięków, kolumn, pieców, itp.
Na koniec jeszcze jedna rzecz, mianowicie firma Rhythm Tech wypuściła na rynek sprężyny, które podobno niepotrzebnie nie brzęczą… Hmm… Mnie się to udało…
Andrzej Dąbrowski
Dobrze zestrojony werbel musi zawarczeć sprężynami, ale… nie podczas ballady!
Cóż, rezonans sprężyn nie jest miłym zjawiskiem podczas grania, jednak w wielu przypadkach trudnym do całkowitego wyeliminowania. Dobrze zestrojony werbel musi zawarczeć sprężynami w kontakcie z basem, elektryczną gitarą czy innym zbyt mocno grającym lub nagłośnionym instrumentem. Pół biedy podczas szybkiego tempa. Strasznym jest rezonowanie sprężyn podczas ballad, ale to już wina drummera. Takie momenty nieuwagi i nie wyłączenia całkowitego sprężyn nie powinny nigdy mieć miejsca. Podczas solówek basu także. Mówiąc krótko (jak minister Ziobro), najlepszym zabezpieczeniem jest wyłączenie sprężyn, a podczas dobrego grania nie warto się tym problemem zajmować. Z niechcianymi dźwiękami podczas grania mają gorzej gitarzyści…
Artur Malik
Najskuteczniejszym sposobem jest przestrajanie poszczególnych instrumentów.
Moim zdaniem nie da sie całkowicie uniknąć akustycznego rezonansu sprężyn. Korzystając z mojego doświadczenia uważam, że najbardziej skutecznym sposobem jest przestrajanie poszczególnych instrumentów (tomy bądź werbel). Należy unikać sytuacji, w której pasmo brzmienia tomów jest bardzo zbliżone do pasma brzmienia werbla (na przykład starajmy się nie stroić werbla i poszczególnych tomów do jednego dźwięku).
W studio lub na estradzie kluczowe znaczenie ma akustyka bądź dobre monitory odsłuchowe. Należy też eksperymentować z odległością instrumentów (gitara, bas, itp.) od zestawu perkusyjnego. Jedynym skutecznym w 99% urządzeniem, które eliminuje rezonans sprężyn jest The Active Snare System firmy Rhythm Tech, które serdecznie polecam.