O produktach firmy TAYE słyszałem już od jakiegoś czasu, ale zetknąłem się z nimi dopiero pod koniec zeszłego roku. Wtedy to miałem okazję pograć na zestawie z serii ROCK PRO. Jest to „średnio-niska“ półka produktów Taye, lecz wrażenie, jakie wywarło na mnie wykonanie oraz brzmienie zestawu, rozbudziło moje zainteresowanie tematem.
W katalogu zwróciłem szczególną uwagę na serię klonowych werbli, które już na obrazku zapowiadały niesamowitą przygodę z dźwiękiem. No i tak się zaczęło… Kiedy przyjechałem do firmy Mega Music żeby wreszcie zobaczyć to cacko, nie bylem do końca przekonany czy chcę je mieć dla siebie. Jednak kiedy je ujrzałem, a potem zagrałem – wiedziałem już wszystko. Pomimo posiadania sześciu werbli, nadal brakowało mi tej niepowtarzalnej głębi i ciepła, które odnalazłem właśnie tutaj.
Kilka szczegółów technicznych
Instrument ten wykonany jest całkowicie z najwyższej jakości klonu amerykańskiego. Korpus składa się z dziesięciu warstw, które dzięki unikalnej metodzie prasowania pod wysokim ciśnieniem i w odpowiedniej temperaturze, ma tylko 7,5 mm grubości. Do tego obręcze, czternaście warstw klonu, specjalnie prasowanego i utwardzonego.
Do tego dziesięć punktów strojenia naciągów, oryginalny mechanizm do sprężyn (patent Taye) – prosty, ale skuteczny. No i wykończenie… To temat na oddzielny artykuł. Ręczna robota! Krawędzie korpusu zeszlifowane są idealnie pod kątem 45 stopni, co powoduje niczym niezmącony rezonans naciągów. Obręcze zaś oszlifowano pod kątem 10 stopni, co z kolei ułatwia kontakt pałki podczas grania „rim shots“ oraz tzw. „cross stick“.
Całość pokryta jest wysokiej jakości naturalnym lakierem. To piękno w najczystszej postaci! Niech zaświadczy o tym fakt, że nawet osoby nie związane z muzyką, widząc to cudo, doceniają jego niesamowitość!
Brzmienie
Na początku ogrywałem werbel w mojej pracowni, próbując znaleźć jego najlepsze brzmienie. Jest to bęben specyficzny, bo bardzo głęboki i wydawać by się mogło, że brzmieć będzie tylko w dole. Nic bardziej mylnego! W zasadzie cały rejestr skali gra pięknie. Począwszy od niskiego, rockowego strojenia, poprzez średnicę, aż po zaskakująco wysoką górę. W każdej z tych konfiguracji sprawdza się na piątkę!
Najbardziej jednak ujmuje mnie ciepło i wielkość brzmienia. To wyszło dopiero w studio, gdzie nagrywałem przez kilka dni nową płytę. Jarek Śmietana i Wojtek Karolak, z którymi pracowałem, przekonani byli podczas odsłuchiwania take’ów, że na werblu zapięte są korekcje. To znaczy, że jest podbity dół, dodany pogłos itp. Oczywiście – nie! On tak po prostu brzmi. Cóż za przyjemność nagrywania… Sporą część sesji nagrałem używając także miotełek. Czy muszę dodawać, że sound jest wręcz rewelacyjny?
Podsumowanie
Mamy tu doczynienia z instrumentem wyjątkowym. Jest to światowej klasy werbel stworzony do grania każdej muzyki. Cicho, głośno, tremolo, pojedyncze uderzenia, szybko, wolno, paradiddle itd… Co zagracie, zabrzmi pięknie!
Jest tylko jedno małe „ale” – cena. Cztery tysiące to z jednej strony bardzo dużo, ale jeśli ktoś kocha muzykę i zajmuje się nią na serio, na pewno stwierdzi, że cena nie gra tu żadnej roli! Polecam gorąco!
producent: www.taye.com
dystrybutor: www.megamusic.pl
testował: Adam Czerwiński
tekst pochodzi z TopDrummera, wydanie kwiecień-maj 2007