Wywiadzie dla Groovey TV perkusista Bill Ward opowiedział o swoim albumie solowym, który ma nosić tytuł „Accountable Beasts”.
„Jest bardzo ciężki. Jest k****o ciężki. Gram na perkusji w 90 procentach utworów. Wiecie, będziemy obrywać jaja. Kiedy wróciłem z ostatniej trasy z Black Sabbath byłem tak nakręcony, że mogłem pojechać jeszcze raz. Niektóre z utworów, które znajdą się na płycie, były nagrywane w tydzień po moim powrocie. Byłem zainspirowany, by zrobić głośne hardcore’owe numery. Accountable Beasts jest jednym z nich. Mamy tam rytm oparty na bębnie basowym, co prawie mnie zabiło. Jest naprawdę szybki.
Kiedy widzę ludzi takich jak Dave Lombardo, który jest moim kumplem, mam ochotę powiedzieć: „Koleś, daj mi trochę swojej siły”. Byłem bardzo zainspirowany ostatnią trasą Black Sabbath. Moim zdaniem występy były wspaniałe, zespół grał fantastycznie – dokładnie tak, jak trzeba to robić. To było bardzo stymulujące i od tego zaczął się ten album.”
Bill Ward przedstawił także możliwości koncertowe swoje i własnej grupy:
„Będę koncertował jeśli sprzedamy jakieś nagrania. W Bill Ward Band mam sześciu muzyków i czterech ludzi obsługi, czyli dziesięć gąb do wykarmienia, więc jeśli nie zarobimy żadnych pieniędzy, to nie będę mógł tego zrobić. Jeżeli jednak ludzie kupią nagrania, pokochają je i będziemy mieli dużą publiczność, to mogę grać co wieczór.”