Błyskawiczna światowa kariera Benny’ego Greba – jednego z perkusyjnych reprezentantów Niemiec – jest tylko jednym z przykładów na to, jak prężnie działają nasi zachodni sąsiedzi. Artysta wielostronnie utalentowany i otwarty na rozmaitości świata muzyki dostał się na światowe salony niewątpliwie dzięki swym niemałym i bardzo oryginalnym możliwościom instrumentalisty, leadera, kompozytora i konceptualisty. Trzeba jednak pamiętać, że za Benny’m Grebem stoją dwaj niemieccy potentaci rynkowi, którzy zajmują czołowe biznesowe pozycje w świecie perkusji: Sonor i Meinl. Parę lat temu właśnie firma Meinl wymogła na organizatorach londyńskiego festiwalu Drummer Live oddanie Benny’emu głównej estrady na zaledwie 20-minutowy show przed głównymi atrakcjami festiwalowymi. Po tym krótkim występie i zdobyciu sobie uznania publiczności Benny nie musiał już być więcej „popychany” i w kolejnym roku zagrał na Drummer Live pełnowymiarowy show o własnych siłach, oczywiście na instrumentach Meinl i Sonor. Dowodzi to, że samodzielnie dysponował wystarczającymi artystycznymi atutami, ale żeby je zaprezentować, najpierw musiał mieć silne poparcie. Firmy Meinl i Sonor promują artystów, w tym swoich rodaków, z wielką siłą na całym świecie, a sukcesy niemieckich perkusistów zdają się być proporcjonalne do wielkości tej promocji. Z naszej polskiej perspektywy wygląda to tym bardziej imponująco, im mniej jest u nas analogicznie potężnych polskich sił – czyli krajowych producentów instrumentów. W zakresie perkusyjnego i muzycznego biznesu jesteśmy niestety dużo słabsi i głównie pozostajemy rynkiem zbytu, a nie produkcji w sferze międzynarodowej. Za tą słabością, albo w parze z nią idzie słaba pozycja naszych perkusistów w świecie. Od pewnego czasu zaczęliśmy się wspólnie z czołowymi perkusistami różnych orientacji zastanawiać, czy i jak możemy próbować zmienić ten stan rzeczy na lepszy. Będziemy Was o tym informować w przyszłości. A tymczasem przyjrzyjmy się karierze Benny’ego Greba i posłuchajmy tego, co powiedział nam w styczniu na podwórzu jednej z hal targowych NAMM Show – wkrótce po wydaniu jego autorskiej produkcji DVD przez innego światowego potentata – firmę Hudson Music.
Jacek Pelc: Rozmawiamy w czasie, kiedy ma się ukazać twoja autorska płyta DVD wydana przez Hudson Music. Kilka słów, które mi o tej produkcji powiedziałeś wczoraj w targowych kuluarach spowodowało, że temat wydaje mi się bardzo intrygujący i interesujący...
Benny Greb: To jest edukacyjna płyta DVD zatytułowana „The Language Of Drumming” prezentująca tak naprawdę działanie systemu ekspresji muzycznej, sposobów wyrażania się przez muzykę. Spróbowałem podejść do nauki języka muzycznego w sposób, w jaki uczymy się języka mówionego. Sprawa jest więc prosta, bo każdy zna język mówiony i każdy się nim posługuje, każdy wie, jak się go uczyć. Spróbowałem więc użyć tych samych metod, tego samego systemu do nauki rytmu. Polega to na tym, że jeśli masz pomysł, masz technikę i narzędzia, to możesz ten pomysł wyrazić muzycznie. Jeśli na przykład powiemy „dom” czy „samochód”, to nie musimy myśleć literami: d–o–m, czy s–a–m–o–ch–ó–d, tylko – znając składniki – od razu tworzymy pomyślane przez nas słowo. To jest mój muzyczny cel, jeśli mam pomysł, coś czuję, to – znając środki wykonawcze – mogę go muzycznie przekazać. Pamiętam, że bardzo mnie kiedyś frustrowała niemożność płynnego zagrania tego, co chciałem, co miałem w głowie. Fajne jest, że ten system sprawdza się dla różnych stylów muzycznych, jest całkiem uniwersalny, ponadczasowy. Jestem z niego po prostu dumny. Wymyślenie tego systemu i praca nad nim zajęły mi ponad 10 lat, a nad przygotowaniem DVD pracowałem przez ponad trzy lata. Jestem więc szczęśliwy, że w końcu robota jest wykonana w całości.
Powiedzmy więcej o szczegółach. Co znajdziemy na tej płycie – objaśnienia, granie, solo, z zespołem?
Tam jest trochę wszystkiego. To jest materiał o muzyce. Chciałem, żeby ten system był bardzo jasny i przejrzysty, żeby każdy go zrozumiał, zatem jest bardzo praktyczny, bardzo muzykalny. Tam nie ma niczego, czego nie mógłbyś wykorzystać w swojej muzyce. Wszelkie informacje są bardzo użyteczne i przystępne. Oczywiście materiał zawiera elementy zaawansowane, ale osoby początkujące z powodzeniem mogą z niego korzystać i rozwijać się. Prezentacja nie ogranicza się, jak powiedziałem do jednego stylu. Jako że lubię elementy humorystyczne w graniu na bębnach, uwzględniłem tam również sporo wątków rozweselających. Są rozdziały o rudimentach. Materiał był rejestrowany w różnych okolicznościach i miejscach, na przykład w lesie i w górach, korzystaliśmy z różnych studiów nagraniowych. Płyta pokazuje wiele wątków koncertowych, jedno duże solo, Benny Greb Brass Band – mój zespół dęty, który gra w stylu New Orleans. Kolejnym wątkiem jest duet z Pete’m Lockettem grającym na tablach. To mistrz muzyki hinduskiej, z którym nagraliśmy naszą pierwszą wspólną produkcję w Alpach Bawarskich. Piękna sceneria i świetna muzyka z jego udziałem.
Jak słyszałem, produkcja trwała długo, a szefowie Hudson Music wykazali się wielką klasą, kredytując twoje poczynania i dając ci wolną rękę w działaniu. Proszę, powiedz jak do tego wszystkiego doszło.
Myślę, że pierwszym impulsem było spotkanie w czasie PASIC (Percussive Art. Society International Convention – przyp. tłum.) w Teksasie, gdzie występowałem, a oni po wysłuchaniu mojego grania zaproponowali zrobienie czegoś wspólnie. Zawsze myślałem o napisaniu książki. Wyrażało się to tym, że kiedy tylko miałem czas, to uczyłem i chciałem przekazywać studentom zasady działania mojego systemu. Zrealizowanie edukacyjnego krążka DVD z Hudson Music było moim marzeniem od zawsze. Zatem, kiedy myślałem o zrobieniu DVD, wiedziałem, że to musi być zrobione właśnie z nimi. Ale wiedziałem również, że DVD bardziej niż jakikolwiek inny nośnik wyraża osobowość, indywidualność, muzykalność i osobisty sposób ekspresji… Zatem wiedziałem, że jeśli przystąpię do realizacji, to muszę to zrobić po swojemu. Chciałem to zrobić, nagrać i sfilmować w Niemczech, chciałem, żeby moja produkcja DVD zawierała w sobie takie pomysły, których ja oczekiwałem od innych produkcji DVD, chciałem zrealizować takie DVD, które ja chciałem zawsze mieć, kiedy byłem młody. Pytałem siebie wtedy: dlaczego materiały DVD nie są filmowane w różnych miejscach? Dlaczego na DVD nie są używane różne zestawy bębnów, nie wykorzystuje się różnych brzmień do różnej muzyki? Odpowiedź wydawała się prosta: bo to jest łatwe – jedno studio, jeden zespół, jedna perkusja, itd. To po dłuższym czasie może być dla oczu i uszu męczące. Zatem zdecydowałem się zmienić to wszystko i wtedy powstały pytania: czy mogę to zrobić w Niemczech? Czy mogę zaangażować w to ekipę produkcyjną z Niemiec? Ludzie z Hudson zaufali mi i poszli na rękę, zatem zrobiliśmy naprawdę międzykontynentalną produkcję. Wiązało się to z tysiącami maili i dziesiątkami telefonów, często w środku nocy i innymi tego typu komplikacjami. Ale udało się, płyta powstała i jestem z niej dumny. Ponadto czułem się zaszczycony, że zdobyłem sobie ich zaufanie, że współpracowaliśmy i stworzyliśmy nowatorski produkt. Ludziom z Hudson Music należy się uznanie za śmiałość i podjęcie ryzyka. To jest jeden z dowodów, że właśnie oni mogą i robią najlepsze i najbardziej nowatorskie projekty edukacyjne.
Opowiedz o Benny Greb Brass Band.
To jest zespół składający się z suzafonu, puzonu, trąbki i bębnów, gramy muzykę w stylu New Orleans z improwizacjami jazzowymi, ale trochę bardziej opartą o back beat, trochę cięższą od autentyku, bardziej funky. Na ten zespół napisałem szereg kompozycji. Zanim jeszcze zacząłem grać na bębnach, byłem trębaczem, tak więc komponowanie na zespół dęciaków nie sprawia mi trudności. Pierwszą solową płytę zarejestrowałem jako wokalista i perkusista, a drugą już z zespołem. Nazywa się „Grebfruit” i prześlę ci ją do zrecenzowania. Mam nadzieję, że latem tego roku ukaże się moja kolejna płyta z zespołem.
OK., dzięki za rozmowę.
Benny Greb – urodzony 13.06.80 w Augsburgu (niedaleko Monachium, Niemcy).
Od 6. roku życia perkusyjny samouk, brał równolegle lekcje trąbki i fortepianu.
Pierwsze lekcje perkusji pobrał w wieku lat 12. Zanim odkrył rock i jazz, grywał w szkolnych punkowych formacjach muzycznych. Jako młodzieniec był równolegle zaangażowany w zespoły grające covery oraz jazz. Po studiach muzycznych, w 2001 roku, przeprowadził się do Hamburga. Następnego roku wystąpił na World Drum Festival. W roku 2003 wydał płytę DVD zatytułowaną Benny Greb „Vorschlag”. Jest zaangażowany w licznych zespołach i projektach w Niemczech, zdobywa sobie uznanie jako aktywny i twórczy perkusista, który nie ogranicza się wyłącznie do roli instrumentalisty (Benny Greb Brass Band, NDR Orchestra – Zappa Project, Jerobeam i inne). W dość wyjątkowy sposób Benny i jego poczucie humoru zostało zaprezentowane w programie „AutoAuto” z udziałem Christiana von Richthofena, w którym obaj perkusiści grali rytmy na rozmaitych częściach samochodu potraktowanego jako spektakularny instrument perkusyjny.
Równolegle z licznymi zajęciami muzyka studyjnego i sidemana oraz pracą nauczyciela w Hamburg School of Music, Benny zaczyna być coraz bardziej zapracowany na klinikach w Niemczech i na całym świecie organizowanych wspólnie z firmami Sonor i Meinl. Oto niektóre wydarzenia: trasa warsztatowa z Jojo Mayerem, występy na NAMM Show w USA, Montreal Drum Fest 2005 w Kanadzie, Ultimate Drummer Weekend w Melbourne (Australia), World Drum Festival w Niemczech, Drummer Live w Londynie czy prestiżowe spotkania PASIC* w Teksasie (USA).
Na koniec tej skróconej prezentacji przytoczę słowa Iana Crofta – swego czasu redaktora naczelnego brytyjskiego magazynu Drummer, który o Benny’m opublikował w swoim piśmie obszerny materiał: „He is a genius!”.
więcej informacji: www.bennygreb.com